Jak już wcześniej wspomniałam
bardzo interesuję się możliwymi aranżacjami wnętrz; przeglądam magazyny,
szperam w sieci. Jest to jedynie hobby, a nie praca zawodowa w związku z
czym wszelkie testy muszą odbywać się na moim mieszkaniu ;) Gdy jeszcze
mieszkałam sama wszelkie decyzje było podjąć prościej, wpadłam na
pomysł by zmienić kolor ścian, to go po prostu zmieniałam :) Dziś stety
lub niestety tego typu pomysły wymagają konsultacji przez co wszelkie
poważne zmiany zostają w mojej głowie :)
Co nie zmienia faktu, że marzyć, planować i knuć sobie mogę :)
Łazienka.
W moim rodzinnym domu pomieszczenie to nie wyróżniało się niczym
szczególnym. Domyślam się wręcz, że z racji na ubogość dostępnych
materiałów w tamtym czasie, duża część sąsiadów miała podobne. A w jakim
kolorze? Kafle w kolorze tzw. przeze mnie "świński róż" czyli jasno
różowy :) A że co za dużo to nie zdrowo więc jak przyszło do urządzania
mojego mieszkania poszłam w brązy i beże. Bardzo modne jakieś 5-6 lat
temu. Niestety równie bardzo typowe i nudne... No, ale do takich
wniosków doszłam sporo później. Kiedyś te brązy i beże bardzo mi się
podobały. Co prawda podobają mi się dalej, ale raczej jako kolory cieni
do oczu ;)
Moja
nowa miłość - biel! I drewniana podłoga. Cudo! Z tą drewnianą podłogą
to różnie może być bo opinie słyszałam skrajne, ale wizualnie trafia w
moje potrzeby :) Z tego co się orientuję można też dostać kafle
imitujące drewniane panele więc to też jest jakieś rozwiązanie.
A to jest mniej więcej to co mam na myśli.
Nie wiem czy nie wolałabym żeby kafle na ścianach były większe, ale na ten moment to najmniej istotne.
Pewnie warto dodać, że łazienka, którą mam obecnie do dyspozycji to łazienka w bloku, żadnych szaleństw w metrażu więc i możliwości ograniczone. Co ważne, korzystam z kabiny prysznicowej i bardzo ją sobie chwalę, nie oddałabym. Ale brakuje mi wanny, chociaż raz w tygodniu miło by było zrelaksować się w kąpieli. Tu pewnie dobrym rozwiązaniem będzie wanna z szybą do połowy szerokości. No, ale czasu mam jeszcze duuuużżżżżoooooo mogę sobie myśleć do woli.
Kasia