Zdarza się, że trzymamy w domu starą biżuterię, której już nigdy z różnych powodów nie założymy albo taką którą otrzymaliśmy w prezencie, a która zupełnie nie wpasowuje się w nasz gust. Często jest tak z rodzinnymi pamiątkami np. masywne pierścionki ze złota. Wiem, że dla niektórych mają wartość sentymentalną, ale ja akurat chciałabym aby dana rzecz nie tylko leżała i śniedziała, ale również cieszyła mnie w codziennym użytkowaniu.
Postanowiłam zrobić więc trochę inaczej. Złoto, które mam w domu, i którego nie noszę przetopię na inny rodzaj biżuterii. Cały czas będzie to dla mnie pamiątka, zmieni tylko formę. I tak pierścionek, który widzicie poniżej planuję przerobić na kolczyki. Znalazłam w sieci kilka wzorów, z którymi chcę pójść do złotnika. Chciałabym żeby kolczyki, które mają powstać były przede wszystkim wiszące, długie na około 2 cm. Jeśli chodzi o to czy będą zakręcone, czy puste w środku etc. to jeszcze zdecyduję po tym co powie mi złotnik bo na tą chwilę nie wiem na ile starczy materiału.
zdjęcia ze strony sklepu Yes
Te kolczyki mają zaś uszkodzone napięcie. Samo złoto jest zaś bardzo cienkie, dmuchane. Chciałabym więc w miarę możliwości przerobić je na wisiorek do łańcuszka. Miałaby to być prosta kuleczka do nawleczenia na łańcuszek, jak na ostatnim zdjęciu, albo na jakimś "haczyku". To wszystko też zależy od tego na ile starczy tworzywa.
Jak już się zbiorę do złotnika i będę miała informację o możliwościach i kosztach, dam znać.
www.artfan.pl
Kasia