Banał - kapeć. Ale mój odwieczny problem. Bo ja bym chciała mieć kapcie ciepłe, ale i względnie eleganckie, hmmm... seksowne. Da się tak?
Bo mi się jeszcze nie udało. Nie chcę klapeczek jak nosiła Peggy Bundy (obcasik i futerko), nie chcę też różowych kapciochów z miśkiem na przodzie. Boso biegać nie mogę bo marznę od stóp i przy tej porze roku to się już nie sprawdza. Nie mogę zaś biegać w skarpetkach bo mam w domu koty i żwirek, który gdzieniegdzie się zawsze znajdzie (mimo dbania o czystość, żeby nie było), będzie mi się przyczepiał do spodu, a to z kolei spowoduje, że wniosę go np. na kanapę. No więc co?
Jak żyć, no jak? :)
Obecnie tak.
Czy ktoś wie gdzie można znaleźć coś co spełni moje oczekiwania? Co Wy nosicie na stopach po domu?
Kasia