2013/11/17

I CHLEB PIEKĘ


Bombki robię i chleb piekę. Nie, nie, ci co mnie dobrze znają wiedzą, że aż tak do kuchni się nie zapędzam. To nie moje dzieło, no ale swój wkład mam, w końcu funkcja pomocnika kuchennego też ma znaczenie, nie?

Wyszedł pyszny, z chrupiącą skórką, oczywiście musiałam spróbować jak jeszcze był ciepły.


Przepisów na chleb w sieci jest mnóstwo, my korzystaliśmy z poniższego - ze słonecznikiem i pestkami dyni.

  • 0.5 kg mąki pszennej
  • 0,25 kg mąki żytniej
  • 3 szklanki letniej wody
  • 2 łyżeczki soli
  • 0.5 szklanki słonecznika
  • 0.5 szklanki płatków owsianych
  • 0.25 szklanki siemienia lnianego lub kminku
  • 0.25 szklanki pestek dyni łuskanych
  • zakwas (zawsze znajdzie się ktoś ze znajomych kto go ma)
Wszystkie składniki musimy dobrze wymieszać, aż ciasto będzie odchodziło od ręki; 5-6 łyżek odkładamy od razu do słoika na zakwas, z którego będzie można skorzystać ponownie  po 5 dniach, maksymalnie do 10 (!)


Na razie wygląda to mało zachęcająco, jak to się mówi - brudna robota, ale brniemy dalej.
Formę wykładamy papierem do pieczenia lub smarujemy tłuszczem, przekładamy ciasto, a następnie całość chowamy do zimnego piekarnika na ok. 12 godzin.


Po upływie 12 godzin włączamy piekarnik i pieczemy całość w temperaturze 180°C przez 1,5 godziny. Po upływie wyznaczonego czasu i wyłączeniu piekarnika należy przetrzymać w nim chleb jeszcze z 10 minut.

My zaczęliśmy robić ciasto w piątek wieczorem, w sobotę rano włączyliśmy je na pieczenie i tym samym jeszcze na śniadanie mieliśmy pyszne, świeże, ciepłe pieczywo.


Kasia