2013/11/01

PAMIĘTAM


1 listopada jest dla mnie wyjątkowym dniem. Dniem zadumy, refleksji, wyciszenia. Nie zrozumcie mnie źle, o osobach, które odeszły pamiętam każdego dnia; bo coś mi się przypomni, bo znajdę się w miejscu, które kojarzy mi się z kimś szczególnym, ale ten 1 listopada już chyba zawsze będzie dla mnie wyjątkowy. To czas zadumy, zastanowienia nad tym co było, co jest i co będzie. Tak jakbyśmy wszyscy spotkali się tego jednego dnia przy tych płomykach, ci co byli i ci co są.


 
Nie obchodzę  Halloween, ale jednocześnie w żaden sposób nie przeszkadza mi jego upowszechnianie w Polsce. Ot, niech każdy robi co uważa, a jak spotkałam na ulicy przebrane dzieci, które szły po cukierki to wywołało to nawet uśmiech na mojej twarzy. Po prostu ja tej formy nie celebruję. Bo jakoś nie potrafię się cieszyć. Nie żebym siedziała i płakała, ale w jakiś sposób lubię tą zadumę i spokój, który wtedy odczuwam. Mam przy tej okazji swoją tradycję, którą pielęgnuję. 1 listopada na cmentarz (ten sam od lat) idę zawsze dopiero jak się ściemni, pieszo (taki dłuższy spacer), pod krzyż gdzie zapalam wspólny znicz dla wszystkich, których mam w sercu, a których nie ma już obok.
Jeszcze się spotkamy.

Kasia