W sobotnim poście wspomniałam jaki piękny weekend w Trójmieście się zapowiadał. I był! Było iście wiosennie, w słońcu nawet 15 stopni! Dla kogoś kto kocha słońce, a komu było ono ostatnio dawkowane w tak małych ilościach... Chciałabym wierzyć, że tak już zostanie...
Dzisiaj to bardziej fotoblog, ale mam nadzieję, że te zdjęcia zachwycą Was chociaż trochę tak jak mnie. A jeszcze nie tak dawno wstawiałam zdjęcia zimowego Sopotu :) Dziś Gdynia, a dokładniej Orłowo.
Pamiętam jak jeszcze nie mieszkałam nad morzem i pojawiałam się tam tylko przy okazji letnich wyjazdów, to zawsze uwielbiałam ten moment gdy szło się na plażę i nagle z daleka wyłaniała się woda. To była taka mieszanka ekscytacji, radości, zachwytu. Zostało mi to do dziś. Uwielbiam ten moment gdy nagle bezkres wody pojawia się na horyzoncie.
Molo w Orłowie ma tylko 180 m, ale może właśnie przez to, że jest krótkie, a i sama plaża niewielka bo ograniczona klifem to całość tego terenu jest bardzo klimatyczna.
Zapraszam na mały spacer. Wchodzimy na molo. Tłoczno tu trochę prawda? :) Pogoda wyciągnęła na powietrze sporo osób, ale nie ma się co dziwić.
Chwila moment i jesteśmy na krańcu, ale żeby ten spacer tak szybko się nie skończył, warto przysiąść sobie na ławce i chociażby wystawić twarz do słońca. Tak przyjemnie grzeje...
Ok., dalej nie ma już co iść ;) Odwracamy się i wracamy.
Jak spojrzymy w lewo mamy piękny widok na plażę, a im bardziej w lewo widzimy Sopot i dalej Gdańsk.
Z prawej strony zaś widok na Klif Orłowski. Dla mnie to jeden z piękniejszych widoków w Trójmieście, zachwyca nieustannie. Wysoczyzna zaś to teren Rezerwatu Przyrody Kępa Redłowska, znajduje się tam wytyczona ścieżka, którą można spacerować, zresztą za chwilę tam pójdziemy.
A jak już zejdziemy z mola i pójdziemy w prawo...
A tu już widok z góry.
Sama nie wiem czy piękniej na dole, czy u góry :)
Mam nadzieję, że ukoiłam chociaż trochę poniedziałkowy ból początku tygodnia ;)))
Kasia