2014/03/10

I PO URODZINACH


Urodziny, urodziny i po urodzinach. Teraz robię wszystko żeby w jak najlepszej formie dotrwać do kolejnych :)

A w tym miejscu chciałabym Wam podziękować za wszystkie słowa, które napisaliście w komentarzach pod postem konkursowym. Wiem, że troszkę wymusiłam te życzenia dopominając się o nie, ale i tak wierzę, że wszystko płynęło prosto z serca :))) Wszystko, wszystko było bardzo miłe i ucieszyło mnie niezmiernie. Zresztą wiecie już, że ja na wszelkie miłe słowa jestem strasznie łasa, taki typ ;)

No ale skoro już jesteśmy przy poście urodzinowym nadszedł czas na prezenty. Zgodnie z tym co napisałam, przygotowałam sobie losy (jakbyście się zastanawiali co to jest na zdjęciu głównym, to właśnie moje losy czyli nic innego jak karteczki typu post-it, na których zapisałam sobie wszystkie osoby, które zgłosiły chęć wzięcia udziału) i zaprosiłam do zabawy maszyny losujące. Od razu przepraszam za jakość zdjęć, ale koty nie są wdzięcznymi modelami, przynajmniej nie wtedy kiedy się je o to prosi, łatwiej wziąć z zaskoczenia, a tak to ujęcia są, jakie są.


No i to by było na tyle jeśli chodzi o działanie zgodnie z planem... Jak widać na poniższym zdjęciu Bunio po wywąchaniu co to jest to żółte i stwierdzeniu, że tego się nie je, wyszedł z pokoju... Maja co prawda została, ale jej aktywność była bliska zeru... Ot, kot jest i tyle.


Były usilne próby włączenia koty do zabawy, było podrzucanie zawiniątek co by zaskoczyła o co chodzi. A gdzie tam...


Starałam się jeszcze zawalczyć. Zawiniątka poszły na podłogę, no wiecie, gładka powierzchnia, będą się ślizgać, kot musi zareagować...


Słowo "musi" w kocim słowniku nie występuje... Maja zeszła co prawda z łóżka na podłogę, siadła i to by było wszystko w tym temacie...


No i tak sobie siedziała.


Nie było wyjścia. Tu rozległ się mój krzyk "Paaaaweł, Paaaaaweł, chodź mi pomóc bo one nie chcą się bawić", cóż miał począć, przyszedł. Jak widzicie, Maja nadal niewzruszona siedzi jak siedziała w tym samym miejscu.


No i wylosował. Tamdam, tamdam...


I tak:

1. błyszczyk Guerlain z serii Kiss Kiss w kolorze Vermillon

dla BlogBy Izis
 
2. błyszczyk Lancome  Juicy Tubes w kolorze Exotic Bomb

dla Katarzyna Venea
 
3. i jeszcze raz błyszczyk Lancome  Juicy Tubes w kolorze Exotic Bomb

tym razem dla IVONA

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za udział w zabawie. Okazuje się, że dawanie może być równie przyjemne jak branie w związku z czym postaram się w niedługim czasie znów coś zaproponować :) Najprzyjemniej byłoby oczywiście mieć coś dla każdego, ale tak niestety się nie da. Mam więc nadzieję, że chociaż Wam trzem dziewczyny sprawiłam przyjemność. Bardzo Was proszę o przesłanie adresów do wysyłki na mail: piekniejestzyc@gmail.com, a ja ogarnę wysyłkę.
Kasia