Do następnego razu żegnam posty o podróżach i dziś wracam do zgoła innych widoków. Co nie znaczy, że mniej przyjemnych. Ot innych po prostu ;)
Moje nowości z ostatnich tygodni, a nawet miesięcy zdominowały dwie marki; Chanel i Mac. I dziś O Mac parę słów. Będzie bezpiecznie i naturalnie, idealnie na co dzień.
Na Hot Gossip, bo o niej mowa, trafiłam w poście u Iwetto. Spojrzałam na zdjęcie, przeczytałam treść, znów spojrzałam na zdjęcie i jeszcze raz. "Hmmm, fajna. Taka bezpieczna, będzie idealna na szybki codzienny makijaż."
I jest. To taki kolor, którego używam gdy żadna inna pomadka nie pasuje mi do makijażu; ta sytuacja gdy okazuje się, że człowiek tyle tego ma i nic nie jest właściwe ;) Wtedy używam Hot Gossip bo wydaje mi się na tyle bezpieczna, że nie ma szansy żeby zrobić nią sobie krzywdę. A, no i sytuacja braku makijażu, bo przez większą część urlopu (tego, który właśnie dziś o 5.30 brutalnie mi się skończył), nie malowałam się praktycznie wcale, ale na usta jednak chętnie kolor chętnie kładłam.
Zimny róż, lekko metaliczny. Trwałość typowa dla Mac-owych pomadek, z uwzględnieniem oczywiście czy/co jemy, pijemy. No i ten śliczny zapach. Pamiętam, że urzekł mnie już przy pierwszej pomadce tej marki, którą sobie sprawiłam. Miło wiedzieć, że jak już płacę to faktycznie coś z tego mam, i są to nie tylko właściwości praktyczne, ale i estetyczne.
Kasia