Pełna zapału i dobrych chęci wracam do cyklu "moje życie w obrazkach". Mało tego, mam zamiar aby ten cykl był regularny. A że ja z systematycznością i regularnością nie mam wbrew pozorom wiele wspólnego, rożnie może być ;) Najwyżej będę się kajać i przepraszać :) A tymczasem zapraszam na krótki przegląd tygodnia minionego.
1. Rewelacyjna weekendowa inicjatywa czyli Targ Śniadaniowy. Pisałam Wam więcej tutaj. Okazało się, że jesień nie stoi na przeszkodzie aby temat kontynuować. Także jak ktoś będzie/jest w Trójmieście, zapraszam w sobotę do Opery Bałtyckiej w Gdańsku, a w niedzielę do Sopotu, do Zespołu Szkół Handlowych vis a vis Urzędu Miasta.
2. Mój hit z każdego Targu, na którym jestem czyli tarta, tym razem z twarogiem i papryką. Cały czas jeszcze nie mam ich dość.
3. Ja noszę dres, dres fajny jest - tak się na dresowo noszę w weekendy. Moja ukochana, model Slim Fast z Risk Made In Warsaw.
4. A jak już przy weekendzie jesteśmy, to tak wyglądają poranki z kotem. Budzi się człowiek, a tu coś z góry na niego patrzy... ;)
1. Nowy kosmetyczny nabytek na mym licu czyli Mac Stay by me
2. Od poniedziałku nie jem słodyczy...
3. Kasza pęczak, kurki, por, rukola i kiszone. Sama nie wierzę, że zrobiłam to sama i to po przyjściu z pracy. Bo wierzcie mi, jak już wracam wieczorem z pracy to robienie posiłku, którego czas przygotowania przekracza 10 minut jest dla mnie praktycznie niewykonalne.
4. Taki jeden poranek z przyjaciółmi ;)
1. W minionym tygodniu był też jeden taki piękny dzień, kiedy nie zrywałam się do pracy na 7. Był więc czas na takie śniadanie.
2. PGE Arena, to tu, zamiast w biurze spędzałam jeden z dni. Takie szkolenie ;)
3. Mój nudziak w akcji czyli Estee Lauder Envy Alluring.
4. A popołudnia spędzam ostatnio w sklepach meblowych i z wyposażeniem wnętrz. Jak już nic się nie posypie, tfu tfu, to za chwilę ruszę z moją nową inicjatywą biznesową. Proszę o kciuki. Ale najpierw trzeba to wszystko przygotować :)
1. Ikea czyli właśnie wspomniane wyżej sklepy z wyposażeniem i meblami. Szukam kanapy, stołu, krzeseł, lamp i miliona pięćset innych rzeczy.
2. Ale skoro już jestem w Ikei to i dla siebie coś zgarnę ;)
3. Uwielbiam InPost! Niestety po wrzuceniu tego zdjęcia na Instagram okazało się, że wielu z Was ma o niebo lepszy czas odbioru. Weszliście mi na ambicję, będę walczyć :)))
4. Ehhh... 30 lat bez peelingu do ust i nagle okazał się niezbędnie potrzebny.
1. Staram się w ramach odwyku zakupowego nie chodzić po centrach handlowych, co by nie kusiło. Ale od internetu nie mogę się odciąć...
2. No i przyszła. Moja nowa kiecka z Risk Made In Warsaw. Notabene identyczna jak ta na zdjęciu tytułowym tego posta, tylko, że grafitowa... Tłumaczę sobie, że ta jasna jest bardziej casual, a tą ciemną można pokombinować bardziej na elegancko.
3. Instagramowy tag łazienkowy, tak to u mnie obecnie wygląda.
4. Tak mnie naszło koło godziny 22, nocne babeczek pieczenie. Przypomnijcie mi to zdjęcie jeśli kiedyś będę się skarżyła, że przytyłam...
1. Kocham weekendy za te niespieszne śniadania!
2. I za ten czas gdy mogę włóczyć się po Starym Mieście
3. Wtedy właśnie znajduję takie cuda. Pamiętacie? Reksio, Miś Uszatek, Krecik.
4. Sezon na grzańce oficjalnie otwarty! Jabłkowy - pyszny!
A tymczasem pora szykować się na podbój kolejnego tygodnia :)
Kasia