Kolejny tydzień za nami więc lecimy z przeglądem, co tam w ciągu minionych 7 dni się zadziało. Raz było lepiej, innym razem gorzej, ale moim zwyczajem skupmy się na tym co było pozytywne, nad tym co gorsze nie ma co się rozwodzić. Było minęło, cieszmy się tym co fajne i to wspominajmy :)
2. Śniadanie w dniu roboczym czyli w pracy. Pojemnik z przegródkami to moje odkrycie ostatnich tygodni. Banalny w swej prostocie, a niesamowicie uprościł i przyspieszył mi przygotowywanie śniadań.
3. Uparcie trenuję selfie w windzie :) Moim ostatnim rekordem jest trzecie piętro, tzn. zanim winda wjedzie z parteru na trzecie, jestem już w stanie zrobić zdjęcie, które względnie będzie nadawać się do upublicznienia ;)
4. Taka piękna jesień! Bardzo mi się podoba to co cały czas widzę na ulicach. Jak tak dalej pójdzie to ani się obejrzę, a niedługo wiosna ;)
1. Jemy, jemy, jemy. Tym razem na śniadanie był pomidor z mozzarellą. Mniammm
2. To co ja tam o tych potrzebach zakupowych mówiłam chwilę wcześniej? ;) Czyli przyszedł mój podkład Diorskin Nude i paleta do konturowania Smashbox. Na podkład Diora trafiłam przypadkiem bo w sumie byłam do tej pory zadowolona z mojego Estee Lauder Double Wear Light, ale do któryś zakupów dostałam jego próbkę, spróbowałam no i...
3. Często jak mówię, że nie jem mięsa to pada pytanie, "to co ty jesz?? O np. to :)
4. A z deserów np. to. I tu pozostajemy przy tematach bezmięsnych bo deser na zdjęciu jest dodatkowo wegański czyli nie ma w nim nic, co byłoby produktem odzwierzęcym. Pyszny pudding z kaszy jaglanej z musem malinowym i pianką kokosową. Zarówno deser jak i powyższy obiadek dostępny w Avocado w Gdańsku, kto będzie miał okazję, polecam!
1. Winda, to wszystko wyjaśnia :) I mój ukochany kamelowy płaszcz, który wielu z Was spodobał się na Instagramie.
2. Taki wieczór. Piątek wieczór. Przed długim weekendem bo należę do tej części narodu, która z racji wolnego 11 listopada we wtorek, ma również wolne jutro tj. w poniedziałek.
3. Przy trzech kotach w domu nie ma szans żeby któryś nie wpadł na cotygodniowy przegląd. Tym razem na zdjęciu Maja, odwróciłam się tylko na moment, po czym kot zdążył się znaleźć na klawiaturze. Na szczęście specjalnie żadnych ustawień nie pozmieniała.
4. I tak jeszcze odnośnie tego co jem, np. taki oto pasztet z cukinii. Rewelacja zarówno na kanapkę jak i samodzielne danie.
1. Drugi z trzech kotów czyli Misia. Najgrzeczniejsza jak śpi, ucieleśnienie niewinności.
2. Jest i Bunio. Jedyny mężczyzna w tym kocim towarzystwie. I oczy, którymi jest w stanie wyegzekwować u mnie to co zechce. A, no i są również moje kapciochy z pomponami, sam sex, że tak powiem ;)
3. Miałam też okazję napaść na TK Maxx. Odkąd przyjęłam strategię żeby spokojnie oglądać tam każdą rzecz, jedna po drugiej, nie ma szans żebym wyszła z niczym. Do tej pory miałam problem, że ogrom rzeczy, który tam jest, mnie zwyczajnie przytłaczał i nie byłam w stanie nic znaleźć.
4. A że niedziela od rana była słoneczna to zabrałam się za przygotowanie posta z podsumowaniem ostatnich zakupów, tak to na razie wygląda.
Jaka piękna to niedziela gdy jutro przede mną poniedziałek, który będzie sobotą i wtorek, który będzie znów niedzielą ;) Miłego!
Kasia