Początek stycznia, początek roku, codzienność w zdjęciach. Dobry, ciekawy czas. Zdążyłam się zmęczyć, ale i odpocząć. Zgłodnieć i najeść. Coś kupić, coś sprzedać i coś przeczytać.
1. Dostawa prasówki i nowych lektur. "Pokolenie Ikea" już za mną. Dosadna, bardzo w prost, ale w mojej ocenie i bardzo prawdziwa.
2. Ja i ukochana Chanel Coromandel.
3. Gdańsk i Mariacka - najpiękniejsza w mieście.
4. Takie widoki o poranku.
1. Nowości przyszły. Efekt świątecznej promocji na strawberrynet.com
2. Taka ja poranna, włos rozwiany, szal narzucony, w ręce torebka i pojemnik ze śniadaniem.
3. A tu już obżarstwo wieczorne. Szarlotka z lodami!
4. Zgapiłam je od Agaty. Uwielbiam! Widoczne, a jednak niekoniecznie, subtelne i oryginalne. Same "tak".
1. Plaża, zimowa plaża.
2. Idziemy na molo.
3. Przepyszna kuchnia chorwacka, Gdynia Świętojańska.
4. Pieczony ziemniak, bakłażan, papryka. Mniammm
1. Porządki.
2. Gdańsk deszczowy
3. Służbowe tiramisu vel. tyrajmisiu
4. Kochana Szpinakożerca kupiła mi u siebie w TKMaxx promocyjnego Redkena. A przy okazji załapałam się na extra dodatki, które dołożyła mi do paczki. Dziękuję!
1. Bunio. Mój burasek ukochany.
2. Znów ja, znów poranek.
3. Moja kocia brygada.
4. I produkcja własna. Najlepszy sok marchwiowy.
1. Tofunik czyli sernik z tofu. Coś niesamowitego! Moje odkrycie.
2. Mam i ja. Zobaczymy co tam w trawie piszczy.
3. Kocham produkty do ust.
4. Pracujemy, nie śpimy.
1. Uwielbiam Massimo Dutti.
2. Jeszcze zdążyłam się załapać na wyprzedaże w Home&You.
3. Przerwa, przerwa w pracy.
4. Koci sęp.
1, 2, 3, 4 To czego potrzebowałam po całym tygodniu. Sopot, Kościuszki, salon Balola. Mój czas - uwielbiam.
1. Weekendowy poranek.
2. Nowa porcja inspiracji kuchennych.
3. Tak wygląda koci foch.
4. Sobota wieczór, w drogę.
1. Takie niebo powitało mnie w niedzielę.
2,3 Nie było możliwości aby nie ruszyć na spacerniak.
Taki to był tydzień. Z niecierpliwością czekam na kolejny.
Kasia