2015/02/27

LUBIĘ PIĄTKI - PIĘĆ MOICH FAKTÓW O GDAŃSKU


Gdańsk - moje miasto z wyboru. Wykształciło mnie, dało (no dobra, pozwoliło znaleźć) pracę, mieszkanie (pośrednio bo jak zawsze, nic za darmo), pozwala poznawać świat, nowe smaki, ubiera, bawi, relaksuje. Dobrze mi tu.

1. Od zawsze obce są mi antagonizmy miedzy miastami, lokalne podziały. Dlatego wiecie za co między innymi cenię Gdańsk? Za bliskość Sopotu i Gdyni. Skoncentrowanie tak blisko siebie trzech zupełnie różnych miast jest rewelacyjne. Bo granice między miastami są przeźroczyste więc człowiek ma wrażenie, że cały czas przemieszcza się w obrębie jednej jednostki, a jednak trafia w zupełnie inne miejsca. Gdańsk jest stateczny, taki rodzic, opiekun. Sopot to zabawowy trzpiot, który jednak potrafi wyciszyć się na jesień i zimę. Gdynia zaś to dynamiczny młodziak. I razem te miasta tworzą świetną mieszankę.

Nie bez powodu moje kocie stado stanowi reprezentację Trójmiasta. Maja - Gdańsk, Bunio - Gdynia, Misia - Sopot. Miau :)


2. Dziękuję losowi za lotnisko w Gdańsku. Duża szansa, że wielu miejsc bym nie zobaczyła gdyby nie łatwość przemieszczania się na lotnisko. Piętnaście minut taksówką i jestem na lotnisku, a już przy powrotach to nieocenione. Dumna jestem jak nasz port lotniczy się rozwija i kibicuję mu z całych sił.
Oczywiście zawsze można by lecieć chociażby z Warszawy, ale nie ma co, planowanie podróży ze swojego miasta jest o wiele prostsze niż uwzględnianie czasu dojazdu i zmiennych warunków pogodowych na ponad 300 km trasie.


3. Nie może tu zabraknąć dostępu do morza, no dobra, do zatoki ;) ale jednak ;) zresztą na otwarty Bałtyk jest już bardzo blisko. Latem w upalne weekendy, wieczorami na spacery brzegiem, jesienią i zimą bardziej nostalgicznie. Taki bezkres wody ma jednak jakąś dziwną moc. A chociaż to kawałek za Gdańskiem, ale niewielki kawałek, bardzo polecam Wyspę Sobieszewską. Piękna plaża, i dojechać można nawet autobusem, czy chociażby na rowerach.


4. Gdańsk turystami stoi. Mamy stały napływ osób odwiedzających, na ulicy potrafią mieszać się języki i słychać międzynarodowy gwar. Jest przez to inaczej, ciekawiej, można poznać nowe osoby. Turyści pozwalają nam też zarabiać. Nie ma co ukrywać, że ja również na tym korzystam. Nie tak dawno kupiliśmy mieszkanie w centrum Starego Miasta, które przystosowane jest właśnie dla ruchu turystycznego. Mieliśmy gości chociażby z Norwegii, Szwecji, Rosji, Wielkiej Brytanii, Włoch, Stanów Zjednoczonych, a nawet z Tajwanu. Jest okazja poznać inne nacje, podszkolić języki obce. Były obawy jak będzie wyglądało obłożenie w miesiącach zimowych, ale jesteśmy bardzo mile zaskoczeni.


5. Mój Gdańsk to Park oliwski, Trójmiejski Park Krajobrazowy, Stare Miasto, Stara Oliwa, plaża, tereny postoczniowe, to bliskość jeziora otomińskiego. To moje ukochane knajpki; Avocadto, La Cantina, Mercado, Pyra Bar, Pobite Gary, Marmolada Chleb i Kawa, OtwARTa. To wszyscy moi znajomi z Trójmiasta, moja praca, moje mieszkanie. Moje miasto :)

Kasia