Mało kiedy pojawiają się tutaj jakiekolwiek tag-i. Nie do końca przekonuje mnie ich formuła, ale na taki jeden się skusiłam ;) wszystko dzięki Ani. Parę dni temu pojawił się u mnie na Instagramie wpis z 10 faktami, dziś zaś tutaj właśnie te 10, z którymi część z Was miała okazję się zapoznać, teraz jednak na blogu w wersji poszerzonej i dodatkowo bonus, plus kolejnych 10. Aby nie zanudzić tych, którzy już czytali, a i po prostu dorzucić coś więcej.
Także jeśli ktoś ma ochotę poznać mnie bliżej, zapraszam.
1. Pochodzę z Gorzowa Wlkp., na studia wyjechałam do Szczecina jednak miasto nie urzekło mnie jako miejsce do życia i po trzecim roku postanowiłam przeniesc się gdziekolwiek indziej, tak trochę palcem po mapie (do dziś podziwiam łatwość z jaka przyszła mi ta zmiana) stwierdziłam, ze przeniosę sie do Gdańska (dziękuje UG, ze mnie wtedy przygarnął).
W Szczecinie załatwiłam sobie wcześniejszą sesję, w Gdańsku potwierdziłam w dziekanacie warunki przeniesienia, mieszkanie wynajęłam przez internet i po prostu przewiozłam swój studencki dobytek z jednego miasta do drugiego. A chwilę później znalazłam sobie pracę, a nawet dwie. Bo praca jest, i była, ale o tym co myślę akurat w tej kwestii, innym razem;
2. Do dziś bardzo łatwo podejmuje ważne, życiowe decyzje, a te błahe przychodzą mi zdecydowanie trudniej. Np. mieszkanie, które kupiłam było drugim przeze mnie oglądanym i zdecydowałam sie na nie od razu, za to godzinami nie mogę wybrac np. butów.
Tutaj sama sobie nie potrafię wytłumaczyć dlaczego tak jest chociaż wydaje się to być sprzeczne z logiką;
3. Wykształcenie mam stricte humanistyczne, jestem mgr socjologii, a jednocześnie skończyłam podyplomowo bankowość i marketing nowoczesny. Generalnie jak zmieniam prace i branże to od razu robie adekwatne studia/kursy żeby nikt mi nie zarzucił braku przygotowania merytorycznego;
4. A ze obecnie pracuje w obszarze zarządzania sprzedażą to wiedzcie, ze znów coś sie szykuje ;)
5. Jestem bardzo ostrożna przy zawieraniu nowych znajomosci i trzymam dystans, co jak juz sie nie raz dowiedziałam odbierane jest jako wyniosłość;
6. Co akurat zupełnie mi juz nie przeszkadza. Kiedyś bardzo przejmowałam sie opinia innych, dziś wręcz odwrotnie. To jest do wyuczenia albo przychodzi z wiekiem, trudno mi stwierdzić.
Najważniejsze, że to nareszcie u mnie zadziałało;
7. Tak samo pogodziłam sie, ze nie wszyscy muszą mnie lubić. No cóż, każdemu się nie dogodzi;
Kiedyś usłyszałam określenie "ja nie jestem zupa pomidorowa, nie trzeba mnie lubić". Co prawda zaraz wtedy zaczęłam rozkminiać o co chodzi, przecież zupy pomidorowej też nie trzeba lubić, ale jednak doszłam do wniosku, że chyba wiem co autor miał na myśli, patrz pkt. 6;
8. Jestem za to bardzo pamiętliwa i długo trzymam urazę jeżeli ktoś mnie skrzywdzi. Z tym akurat staram sie walczyć bo najbardziej męczy to mnie, ale opornie mi to idzie.
Słaba cecha, wiem. Ten kto skrzywdził dawno zapomniał, a ja cały czas się zadręczam pałając chęcią zemsty. No cóż, staram się nad sobą panować;
9. Ale jestem za to bardzo lojalna w stosunku do ludzi i bardzo bronię "swoich", co mam nadzieje potwierdziłby mój zespół gdyby ktoś z nich to czytał.
Jeśli kiedyś tu traficie, mam nadzieję, że potwierdzicie ;)
10. Jestem genialna w wyszukiwaniu zagrożeń. Jak staję przed jakimś zadaniem od razu mam zdefiniowane zagrożenia, co jednocześnie nie przeszkadza mi by rzucić sie na głęboka wodę skoro juz wiem co mi grozi.
Takie spodziewaj się niespodziewanego. Grunt to wiedzieć co może się wydarzyć, a co z resztą to się zobaczy ;)
11. Nie pamiętam już nawet od ilu lat nie jem mięsa, a później do tego ryb. Generalnie nic co miało oczka jak ja to mówię gdy dostaję pytania co ja właściwie jem. Nie robię tego i tyle, z przyczyn światopoglądowych, staram się nie przykładać ręki do cierpienia zwierząt.
I oczywiście, że bym chciała żeby tej krzywdy było jak najmniej, ale wiem, że niestety świata nie zbawię i innym do talerza nie zaglądam. Każdy ma prawo do swojej wolności, czy mi się to w tej kwestii podoba czy nie;
12. Chyba przez całe moje świadome, dorosłe życie jestem na jakiś dietach, ograniczeniach żywieniowych, wiecznie się pilnuję, a później się łamię bo to ciacho mnie przecież wołało i tak w koło. Chyba już się do tego przyzwyczaiłam :)
13. Uwielbiam dobre marki i jestem snobką w tym zakresie, zarówno kosmetyczne jak i odzieżowe. Długo, długo nie było mnie na nie stać, a jak już pojawiły się możliwości to korzystam. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że droższe nie zawsze znaczy lepsze, parę razy przejechałam się na luksusowych bublach. Nie zmienia to jednak faktu, że są marki, które działają na mnie jakoś magicznie i mam ogromną przyjemność z posiadania ich produktów. No cóż, nie palę, nie piję (przynajmniej nie dużo), no to na coś muszę wydawać;
14. Kocham koty. Sama mam w domu trzy sztuki, wszystkie przygarnięte dachowe, bezdomniaczki. Maja, czarna kotka ze schroniska w Gdańsku, Bunio burasek ze schroniska w Gdyni i Misia, najstarsza wiekiem, najmłodsza stażem w moim domu, ze schroniska w Sopocie. Cała reprezentacja Trójmiasta :) Kocham je przeogromnie i zawsze będą ze mną, cokolwiek by mi się w życiu nie przydarzyło, będziemy razem.
Więcej pisałam Wam o nich TUTAJ;
15. Moja pasja to podróże, bez dwóch zdań. Uwielbiam poznawać nowe miejsca i mam z tego ogromną frajdę. Kilka razy w roku podróżuję na własną rękę na kierunkach, które obsługują tanie linie, a raz w roku wybieram się w podróż z biurem podróży i wtedy jest tzw. urlop lenia.
Miałam możliwość odwiedzić: Szwecję, Norwegię, Finlandię, Niemcy, Belgię, Austrię, Holandię, Francję, Hiszpanię, byłam na Majorce, Maderze, Sycylii, Fuertaventurze, we Włoszech, w Maroko, Tunezji. Za kilkanaście dni lecę na Cypr i jak dobrze pójdzie to w tym roku jeszcze będzie jedna z podróży życia czyli Kuba.
16. Mam bzika na punkcie urządzania wnętrz, ciągle coś zmieniam, poprawiam, ulepszam. W tym moim szaleństwie udało mi się dojść do względnego rozsądku tzn. ściany mają jeden kolor - biały, a ja zmieniam sobie koncepcję operując kolorami dodatków. W miarę nisko kosztowo mogę się więc realizować. Niemniej pewnie ciężko ze mną mieszkać jak rzeczy wiecznie zmieniają swoje miejsce położenia ;)
17. Jestem kuchennym antytalenciem, do tego przygotowywanie czegoś w kuchni mnie zwyczajnie nudzi. Nie potrafię stać i mieszać w garnku, nie mam cierpliwości do czekania, nie rozumiem co to znaczy doprawić do smaku, muszę mieć konkretną ilość. A co najgorsze, niespecjalnie smakuje mi to co przyrządzam, chociaż podobno bywa nie najgorsze jak już coś zrobię. Z tych wszystkich powód na moich zdjęciach na Instagramie często jest mnóstwo zdjęć z różnych lokali bo ja zwyczajnie bardzo dużo jadam poza domem. Smacznie i zmywać nie trzeba ;)
18. Bardzo lubię polską literaturę chociaż z patriotyzmem nie ma to za wiele wspólnego, a wynika raczej z tego, że lepiej mi się czyta pozycje osadzone w realiach, które znam. Moją kultową pozycją jest "Samotność w sieci" Janusza Leona Wiśniewskiego, jedna z niewielu książek, którą czytałam wielokrotnie i która ma mnóstwo zaznaczonych przeze mnie markerem fragmentów. Obejrzałam oczywiście również film, ale ten już na mnie takiego wrażenia niestety nie zrobił, mimo ogromnej sympatii do Magdaleny Cieleckiej i Andrzeja Chyry. Za to do dziś słucham sobie ścieżki dźwiękowej.
19. Jako ściana wstydu przyznam się Wam na sam koniec, że do dziś nie jeżdżę na rowerze, chyba nawet nie potrafię, w sumie na pewno… Nigdy nie jeździłam. A że im człowiek starszy tym trudniej, tak do dziś się nie nauczyłam.
20. Bonus. Jeżeli ktoś chciałby mnie o coś zapytać, zapraszam. Pytać można oczywiście o wszystko, co najwyżej nie odpowiem i też nic złego się nie stanie ;)
Kasia