Jak urządziłam sobie balkon edycja 2016. Poprzednie można znaleźć kolejno; 2013 rok TUTAJ, 2014 rok TUTAJ i 2015 rok TUTAJ. Ile lat ja już tutaj jestem w blogosferze… Aż sama siebie zaskoczyłam przy okazji tego posta, że cykl balkonowy prowadzę od 2013 roku, to aż 3 lata. Wow.
Tegoroczny wystrój balkonu bazuje w dużej mierze na elementach, które kupiłam jeszcze w 2014 i 2015 roku. Jest więc totalnie niskokosztowy będąc przykładem, że spokojnie można wykorzystywać stare przedmioty. Nie róbcie więc od razu wielkich zakupów wpędzając się w koszty, ale zastanówcie się co trzymacie w piwnicy bo z pewnością kilka rzeczy będzie można wykorzystać.
Żeby mogło być tak jak poniżej,
najpierw musiało być tak:
Nawet świat zaczął się podobno od chaosu więc wszystko w normie :)
Tak jak wspomniałam wyżej. W tym roku wykorzystałam głównie przedmioty, które już posiadałam Jedyne zakupy, które poczyniłam to ziemia, kwiaty i cztery doniczki w Ikei. Budżet zamknął się w około 200 zł.
Nauczona doświadczeniem z zeszłego roku, nie kupuję już kwiatów w supermarketach, niestety trzymają się bardzo krótko. Chyba, że ja miałam pecha, ale jakoś nie chce mi się wierzyć… W większości miast są zapewne centra ogrodnicze i bardzo polecam właśnie tam robić zakupy. Początkowo wydawało mi się, że będą mieli wysokie ceny, ale nic bardziej mylnego.
Brudnej roboty nie unikniemy czyli grabki i łopatki w dłoń i bierzemy się do pracy.
Ale powoli widać światełko w tunelu. Robi się ładnie i kolorowo :)
Bo w tym roku mam nie tylko kwiaty jako takie, ale zdecydowałam się również na różne zioła. Docelowo chciałabym jeszcze dokupić lawendę bo jej zapach z zeszłego roku pamiętam po dziś dzień.
A im dalej w las, tym bardziej miło dla oka się robi.
Pelargonie na razie wyglądają bardzo skromnie, ale czekam, aż wypuszczą.
I tak to ja czas mogę spędzać :)
Wiklinowy kosz, który robi mi w tym roku za stolik jest ze mną już przynajmniej 5-6 lat. Jest niezniszczalny biorąc pod uwagę, że stoi na balkonie cały okrągły rok i na jesień i zimę zupełnie go nie zabezpieczam. Jest też o tyle praktyczny, że wewnątrz trzymam worki ze żwirkiem dla kotów, na które nie mam miejsca w mieszkaniu.
Za stolik może robić również parapet. Warto poszukać prostych rozwiązań, zwłaszcza jeśli powierzchnia, którą dysponujemy jest ograniczona.
Poza tym nie oszukujmy się. Mieszkając w bloku, na niewielkim metrażu, balkon musi spełniać kilka funkcji. I tak jak na lewo od wejścia jest ładnie i kolorowo, tak na prawo stoi… suszarka na pranie. No cóż, trzeba dawać sobie radę :)))
Jak tam u Was historie balkonowe? balkony, tarasy, ogródki?