Październik zafundował nam sporo atrakcji pogodowych zabierając sporo czasu polskiej, złotej jesieni. A pogoda oczywiście przełożyła się od razu na rodzaje aktywności i rytm dnia jako taki. Nie będę ukrywać, że tych kilka dni po zmianie czasu jestem załamana tym, jak szybko robi się ciemno. A jak jest ciemno to mój organizm włącza się na tryb "pora spać"... Wszelkie sposoby na rozruszanie i rozbudzenie mile widziane.
Tymczasem podsumowuję październik bo mimo nienajlepszej pogody to jednak sporo dobrego udało się z niego wycisnąć.
Początek trzeba przyznać, że był całkiem niezły bo była jeszcze okazja aby w ślad za latem cieszyć się pysznymi lodami. Te moje to oczywiście jedyne, niepowtarzalne, najlepsze i same naj, naj, lody Amore bio z Altany smaków. Altana oczywiście nie zawiesza swej działalności na sezon jesień - zima i nadal będzie nas gościć lodami właśnie, ale już o zupełnie innych smakach. Będą też ciasta i inne nowości więc wszystkich, którym po drodze bardzo zapraszam i polecam. Altana mieści się na ulicy Św. Ducha 115.
Zdjęcia Gdańska są w każdym przeglądzie i nie sądzę żeby kiedykolwiek ich zabrakło. Sporo czasu, zarówno ze względów prywatnych jak i zawodowych, spędzamy na Starym Mieście stąd okazji do spacerów mnóstwo. A że w pięknym miejscu przyszło nam mieszkać, a właściwie sami je sobie wybraliśmy, to korzystamy.
Na zdjęciu powyżej jedna z najbardziej popularnych ulic w Polsce, ulica Mariacka. Piękna akurat o każdej porze dnia i nocy. I jestem pewna, że przyznacie mi rację bo poniżej Mariacka gdy pogoda pozostawiała już wiele do życzenia. I co, nadal pięknie, prawda?
W międzyczasie miałam okazję opuścić moje miasto na chwilę i odpocząć sobie w zupełnie innych okolicznościach. Pałac Mortęgi położony w miejscowości Mortęgi, niedaleko Iławy w województwie warmińsko - mazurskim. Szczegółowo przedstawiłam Wam to miejsce TUTAJ, zapraszam tych, którzy nie mieli jeszcze okazji przeczytać i od razu nadmieniam, że to miejsce, które bardzo, bardzo polecam. Także jak ktoś szuka pomysłu na weekend, to warto rozważyć właśnie Pałac Mortęgi.
Podróży jednak nigdy za wiele i w połowie października postanowiliśmy zupełnie zmienić otoczenie. Tak też po dwóch godzinach lotu znaleźliśmy się we Włoszech. To jedyny kraj, do którego wracamy któryś już raz żeby poznać go dokładniej. Gdzieś tam kiełkuje też sobie myśl, że może warto pomyśleć o jakiejś nieruchomości w tamtej części świata... Tymczasem pierwszy post z relacją z Genui jest TUTAJ, a kolejne już w przygotowaniu także zachęcam do śledzenia bloga.
To tylko dwie godziny lotu, a jakby zupełnie inny świat. Na zdjęciach Genua, Portofino i St. Margherita czyli trzy miejscowości, które odwiedziliśmy.
Żeby nie było jednak, że ja tak tylko obce chwalę, poniżej ponownie Gdańsk. Nie jestem entuzjastką jesieni, ale przecież nie zamknę się w domu więc mimo czasem niesprzyjających warunków pogodowych, staramy się jak najwięcej czasu spędzać w terenie. Na zdjęciach poniżej plaża w Gdańsku Jelitkowie. To jest akurat niewątpliwy atut mieszkania w miejscowościach nadmorskich, tak można spędzać czas po pracy.
Park Oliwski to podobnie jak ulica Mariacka, miejsce gdzie o każdej porze roku jest bajecznie. Wiosną gdy wszystko kwitnie, latem przy rozbujanej zieleni, na jesień gdy liście mienią się dziesiątkami kolorów czy na zimę gdy zasypany śniegiem zostanie przyozdobiony świecącymi lampkami.
To jest właśnie ta przysłowiowa polska, złota jesień. Taką mogę ją lubić.
A że jednym z plusów, który wskazałam przy okazji TEGO posta, gdzie pisałam o rzeczach, które warto docenić jesienią, jest klimat jaki tworzy się w wielu lokalach, to intensywnie te lokale eksplorujemy.
Kawa w Drukarnia Cafe smakuje zawsze. Kto nie był, koniecznie musi nadrobić. Miejsce, które z pewnością docenią smakosze ponieważ można tam spróbować kawy parzonej metodami alternatywnymi. Drukarnię znajdziecie na Mariackiej 36.
Anima Cafe jest malutkim lokalem i jesienią jest to ich ogromny atut. Bo klimat jaki powstaje wtedy w tym miejscu jest bajeczny. Animy szukajcie na Św. Ducha 11/13/15.
Jesienne zupy kremy, grzańce. Kwintesencja jesieni.
Koty co prawda są ze mną cały rok, ale właśnie z tego powodu muszą koniecznie pojawić się też tutaj. W końcu to moja codzienność. Na zdjęciach nie ma jeszcze Miśki, ale ona widocznie miała w tym czasie inne, ważniejsze kocie sprawy. Na przykład spanie :)
A, a na domowe, wegańskie obiady to koniecznie do Avocado. Na daniu ze zdjęcia poniżej nie ma żadnego składnika pochodzenia zwierzęcego. I co, wygląda pysznie, prawda? A wierzcie mi, że nie tylko wygląda, ale i smakuje. Avocado znajdziecie we Wrzeszczu na Wajdeloty i na Przymorzu na Obrońców Wybrzeża.
Od czasu do czasu można też coś zrobić samemu. Ale to tylko od czasu do czasu bo ostatnio wpadło mi hasło, z którym niesamowicie się identyfikuję tj. "dbaj o porządek w kuchni, jadaj na mieście", więc praktykuję :)
Tyle października. Jak u Was, jesteście zadowoleni czy raczej dobrze, że się zakończył?
-------------------------------
Altana smaków -> profil FB
Pałac Mortęgi -> strona www
Drukarnia Cafe -> profil FB
Anima Cafe -> profil FB