2017/05/07

KWIECIEŃ 2017 - PRZEGLĄD SUBIEKTYWNY


W kwietniu chyba większość z nas skupiła się na poszukiwaniu wiosny, która wybitnie sobie w tym roku leci z nami w kulki.
Łaknę każdej drobnostki, która sygnalizuje, że to już. Że naprawdę i na dłużej zrobi się ciepło i słonecznie. A tymczasem robię co mogę żeby w okół mnie było jak najbardziej kolorowo i miło.

Miesiąc zaczęliśmy absolutnie cudownym pobytem w Sasinie, w osadzie domów "Cisowy zakątek". Tych z Was, którzy nie mieli jeszcze okazji zapoznać się z moją relacją z pobytu, z tego miejsca, odsyłam TUTAJ.
Warto, wierzcie mi, że naprawdę warto odwiedzić to miejsce.








W okolicach Sasina znajduje się również bardzo przez nas lubiany Pałac Ciekocinko. Na takie cudo skusiliśmy się w hotelowej restauracji.


Pałac Ciekocinko jest również miejscem koniecznym do odwiedzenia. Moja relacja z pobytu TUTAJ. Ogromnie miło było tam wrócić po prawie dwóch latach, i chociaż tym razem bez noclegu to jednak fala cudownych wspomnień wróciła.



Kwiecień to również czas Świąt Wielkanocnych. Przy tej okazji pokażę Wam ozdoby, które w tym okresie zdobiły część mieszkań, którymi dysponuje moja firma.


Tego wielkanocnego zająca stworzyła Bogusia, młoda kobieta, która choruje na zanik mięśni. I chociaż dłonie słabe, to jej pasją jest właśnie rękodzieło i w nim odnalazła swoją pasję.

Bardzo Was zapraszam do odwiedzenia profilu Bogusi i wsparcia jej w walce z chorobą. TUTAJ LINK DO PROFILU NA FACEBOOK-U



Też tak macie, że zatrzymujecie się przy większości kwitnących drzew? Uwielbiam ten czas gdy przyroda budzi się do życia. Uwielbiam ten zapach, który jest wtedy w powietrzu.


Kwiecień okazał się też miesiącem odkrywania nowych lokali w Gdańsku. I tak odwiedziliśmy m.in.


Znane pewnie sporej grupie osób z Warszawy, Aioli.
Jestem bardzo na tak. I chociaż nie obyło się bez drobnych wpadek na samym początku, to bądźmy wyrozumiali. Każde, nowe miejsce kiedyś zaczynało. Ogromny potencjał jest. Kto jeszcze nie był, polecam koniecznie odwiedzić.


Cafe Nova na ulicy Pańskiej na Starym Mieście to lekki lokal kawiarniany. Bardzo przyjemne wnętrze, pyszna kawa Illy. Również koniecznie do odwiedzenia i do sprawdzenia. Ja jestem na tak i będę wracać, tym bardziej, że to lokal na mojej trasie, którą codziennie przemierzam w drodze na mieszkania.


I kolejne miejsce czyli tym razem Młynek Cafe na ulicy Św. Ducha. Bardzo przyjemne, proste wnętrze. Kawa Illy - jedna z moich ulubionych, świeże ciasto, kanapki, sałatki, a około południa zupa dnia. Ogromny atut tego miejsca to godziny otwarcia, od 7 rano. Bo wierzcie mi, że w Gdańsku zjedzenie wczesnego śniadania na mieście to naprawdę wyczyn... Tym większe ukłony dla Młynek Cafe, że wyczuli potrzebę rynku.


Na wiosnę zrobiło się też u mnie bardzo różowo...


Zaczęło się od różowego manicure, chociaż poszłam zrobić czerwony.


Przez różowy błyszczyk, ten na zdjęciu to Dior odcień 047 Miss.


Po różowe buty...

Wszystkie moje różowe, i nie tylko, zakupy znajdziecie również na YouTube:


A dzisiejszy przegląd miesiąca ze strony moich kotów reprezentuje Bunio, który serdecznie pozdrawia wszystkich naszych czytelników.


A kończę ten wpis jednym z moich ulubionych, kwietniowych zdjęć Gdańska. Kto się do mojego miasta wybiera?