Wpisy dotyczące polecanych miejsc noclegowych to jedna z najbardziej popularnych kategorii na tym blogu. Stąd mimo, że Moxy Warsaw Praga odwiedziłam już jakiś czas temu, to jednak nie mogło zabraknąć tutaj opinii na temat tego miejsca. Czy będąc na warszawskiej Pradze, warto nocować w Moxy? Nie będę was trzymała w niepewności; tak, tak, tak. A poniżej znajdziecie info, dlaczego tak bardzo warto.
Moxy to marka z grupy Marriott International. W Polsce jej obiekty znajdziecie w Katowicach, Poznaniu i od niedawna również w Warszawie. I o tyle, o ile Marriott budzi skojarzenia z typowym hotelarstwem, ze swego rodzaju dystyngowaniem, to Moxy jest zupełnie inną bajką. I w sumie określenie "bajka" jest całkiem trafne.
Moxy to zupełnie nowe hotelarstwo, na luzie, tak po prostu na luzie. Począwszy od samego wejścia gdzie wita nas feria kolorów czy muzyka z głośników. Tu nie znajdziecie recepcji na froncie, najpierw przejdziecie przez lobby z mnóstwem stref wypoczynku, piłkarzykami czy choćby różowym miśkiem na fotelu, którego możecie zobaczyć na zdjęciu głównym, a następnie traficie na bar. Tak, na bar, tam też załatwicie wszelkie formalności, a po zameldowaniu otrzymacie drinka na powitanie :) Nie powita was również obsługa w uniformach bo w Moxy one nie obowiązują, jest po prostu swego rodzaju luz, przy jednoczesnym zachowaniu szacunku do gościa i jakości obsługi. Myślę, że śmiało można powiedzieć, że jest tam po prostu przyjacielsko. Trochę tak jakbyście przyjechali w odwiedziny do znajomych, nie trzeba się spinać, jest miło, można czuć się swobodnie.
Moxy Warsaw Praga znajduje się na warszawskiej Pradze i jest częścią Centrum Koneser. W mojej prywatnej opinii miejsce to jest czymś fantastycznym co mogło spotkać tę część miasta. Bardzo kibicuję rozwojowi Pragi i uważam, że Moxy świetnie wpisuje się w zmiany, które dzieją się w tej części Warszawy.
Wnętrza utrzymano w stylu loftowym, z humorem i swego rodzaju puszczonym do gościa okiem. Jest charakternie i zaczepnie. Muszę przyznać, że to miła odmiana po wizytach w tradycyjnych hotelach.
Moxy ma status obiektu *** nie znajdziecie tu basenu czy strefy spa, ale jeżeli szukacie oferty stricte noclegowej, myślę, że będziecie zadowoleni.
W niedalekiej odległości znajduje się Stacja Warszawa Wschodnia, przystanek metra i pełna komunikacja autobusowo - tramwajowa. Jako, że dla mnie atrakcją samą w sobie jest spacer po Pradze, to na drugą stronę Wisły przeszłam sobie po prostu pieszo.
Pokoje to w mojej ocenie mistrzostwo świata jak funkcjonalnie i stylowo zaaranżować małą przestrzeń. Drewno, beton i skóra czyli połączenie idealne. Centralny punkt pokoju to niewątpliwie łóżko, gdyż sama powierzchnia jest bardzo niewielka, a łózko za to duże, i przy tym bardzo wygodne. Niemniej znalazło się też miejsca na fotel czy mini biurko. To biurko to jednak naprawdę mini i jeżeli pracując obkładamy się papierami to polecam albo pracę ze wspomnianego łóżka, może być jednak rozpraszająco, a poduszka może ciągnąć w swoją stronę, albo po prostu z lobby gdzie jest duży i wygodny stół, włącznie z przewidzianymi gniazdkami. O, są też salki spotkać bo o nich nie wspomniałam wcześniej.
W pokojach i w łazience jest naprawdę bardzo czysto. Pierwsze na co zawsze zwracam uwagę, takie małe zboczenie zawodowe. Żadnego kurzu, odcisków palców, bez zarzutu.
Pamiętajcie jednocześnie, że to obiekt ***, przy jednocześnie bardzo atrakcyjnej cenie pobytu. W łazience znajdziecie mydło i żel pod prysznic, ale nie będzie na przykład balsamu. Z akcesoriów, których moglibyśmy się spodziewać, nie znajdziecie na przykład również czajnika do wody i zestawu herbat i kawy.
Natomiast hotel ma w swojej ofercie śniadania w formie szwedzkiego stołu, ale oferta również jest dość podstawowa; płatki, wędlina, ser. Bez większego gotowania, po prostu to co może być wyłożone jako gotowy produkt. Było nie było, poranna baza jak coś jest.
Podsumowując, jeżeli poszukujecie noclegu na Pradze, na pewno warto rozważyć ten obiekt. W tej lokalizacji z pewnością nie ma sobie równych.