Wpis z propozycją zimowych wakacji na Maderze od dłuższego już czasu cieszy się niesłabnącą popularnością, która rośnie dodatkowo co roku tak od początku miesiąca września.
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom, dziś przychodzę z całą listą miejsc, które warto wziąć pod uwagę planując wakacje na okres jesienno - zimowy, czyli wtedy, gdy chcemy uciec przed polskim chłodem.
1. Sycylia
Moje włoskie wakacje w październiku 2013 roku.
Sycylia leży w strefie klimatu śródziemnomorskiego, cechuje ją suche, miejscami upalne lato i łagodne zimy. W październiku temperatury wynoszą cały czas jeszcze ponad 20 stopni, od listopada spadają nieznacznie poniżej, by w styczniu i lutym wynosić około 14 stopni. Oczywiście należy wziąć pod uwagę ukształtowanie terenu, im wyżej tym chłodniej. Niemniej październikowa temperatura zapewnia nam cały czas możliwość kąpieli wodnych i odpoczynku w słońcu.
Cudownie wspominam tą podróż. Nadto kocham Włochy i każdorazowo wracam do nich z ogromną radością, a już klimaty wyspiarskie należą do moich ulubionych.
A, jak już będziecie na Sycylii, koniecznie nie zapomnijcie zjeść cannolo. Dla tych co jeszcze nie mieli przyjemności, to taka chrupiąca słodka rurka z nadzieniem z sera ricotta. Coś absolutnie pysznego.
2. Genua i Wybrzeże Liguryjskie
Włoskie wakacje październik 2016.
Wszystkim osobom, które nie chcą wyjeżdżać bardzo daleko bo nie mają ochoty na kilkunasto godzinny lot, a może chcą podróżować choćby samochodem, bardzo polecam aby za kierunek obrać sobie właśnie Włochy. Oczywiście im niżej na południe, tym wyższe temperatury. Niemniej już sama Genua i Wybrzeże Liguryjskie zapewni nam dostateczne ciepło. Październik to cały czas temperatury powyżej 20 stopni, dopiero miesiące zimowe niosą ich spadek i ryzyko obfitych opadów deszczu.
Przyjemne ciepło, pyszne jedzenie, klimat życia ulicznego, to coś co uwielbiam. Wszystkim kochającym przesiadywanie w knajpkach przy gwarnych ulicach i obserwowanie życia codziennego mieszkańców, bardzo polecam na wyjazd właśnie Włochy.
Posty dotyczące Genui i Wybrzeża Liguryjskiego znajdziecie:
TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ oraz TUTAJ
3. Wyspy Kanaryjskie - Fuerteventura
Ogromnie polecam. Na Fuerteventurze byłam w grudniu 2013 roku, temperatury przez cały pobyt wahały się w okolicach 20-22 stopni, idealnie dla człowieka, który właśnie wyrwał się ze środka mrozów.
Wietrzna wyspa, piękne plaże, raj dla miłośników pływania na desce.
Koniecznie musicie wypożyczyć samochód i po prostu zjechać wyspę. Natura potrafi naprawdę tworzyć cuda, to trzeba zobaczyć.
Pamiętam, że Fuerta to był mój pierwszy grudniowy wyjazd tuż przed świętami. Wtedy pierwszy raz zobaczyłam te wszystkie świąteczne atrakcje i ozdoby w ciepłym klimacie. Mikołaj na tle palm już chyba na zawsze zostanie w mojej pamięci jako symbol świątecznych Wysp Kanaryjskich.
Wpisy poświecone Fuercie znajdziecie:
4. Madera
Wrócę tam, wrócę tam na pewno.
Madera, grudzień 2014. Totalne przeciwieństwo Fuerty, którą odwiedziliśmy rok wcześniej. Madera nie bez powodu nazywana jest wyspą wiecznej wiosny; wiosenne temperatury i wiosenne widoki. Roślinność, która po prostu zachwyca. Po suchej Fuerteventurze, Madera jawiła się jako jeden, wielki tajemniczy ogród.
Tutaj również koniecznie należy wypożyczyć samochód i zjeździć wyspę maksymalnie. Nie każdy rejon jest jednak łatwo dostępny, tereny górzyste są często trudne o ile nie niemożliwe do przejechania. Pamiętajcie też koniecznie o zmieniających się temperaturach, warto zabrać ze sobą coś cieplejszego bo miejscami potrafi porządnie wiać.
Wpis na temat Madery znajdziecie: TUTAJ
5. Maroko
Jedna z moich pierwszych, dalszych podróży. Dziś wiem, że można było z tego wyjazdu wycisnąć więcej.
Naszą bazą był Agadir, ale to Marakesz wspominam jako symbol Maroka i największą wartość tej podróży.
Temperatury wakacyjne, kulturowo i przyrodniczo dla nas inny świat. Miejsce na pewno warte odwiedzenia. W tym właśnie koniecznie wspomniany wyżej Marakesz, do dziś na wspomnienie czuję to ciepło, ten zapach, słyszę te dźwięki. Jak w baśni po prostu.
Wpis na temat mojej podróży do Maroko znajdziecie: TUTAJ
6. Tunezja
Długo zastanawiałam się czy prezentować tutaj to miejsce. Dlaczego? Bo abstrahując od sytuacji społeczno - politycznej w Tunezji, nie jest to miejsce, które by mnie urzekło, i do którego w ogóle chciałabym wrócić.
Niemniej przyjmując za kryterium temperaturę i oderwanie się od chłodnej jesieni i zimy, może to być dla kogoś miejsce warte odwiedzenia.
7. Meksyk
Dla wszystkich, którym nie straszny długi lot. Koniecznie weźcie Meksyk na listę "koniecznie do zobaczenia".
Jak widzicie po zdjęciach nie ustrzegliśmy się deszczu, tylko wiecie co? Nie miało to żadnego znaczenia. Kolor wody przy ciemnym kolorze nieba, coś cudownego. Meksyk naprawdę ma to coś. Zapach, kolor, te dźwięki, ta muzyka, to jedzenie, jest dla nas tak egzotyczny i inny, że nie można go nie pokochać.
Te wszystkie stoiska ze świeżymi owocami. Woda z kokosa dostępna na każdym kroku.
Meksyk to cudowne miejsce zarówno do odpoczynku jak i do zwiedzania. Bez względu na to jak lubicie spędzać czas, tam na pewno nie będziecie się nudzić.
Wpis na temat Meksyku znajdziecie: TUTAJ
8. Malediwy
Nie wiem czy to miejsce trzeba dodatkowo reklamować. Jeżeli kiedykolwiek marzył Wam się pobyt na wyspie jak z pocztówki to Malediwy będę ucieleśnieniem tych marzeń.
O temperatury nie musicie się obawiać. Nie zejdziecie z filtrem poniżej 50.
Jedno co na pewno warto zaznaczyć, Malediwy to miejsce na urlop lenia lub do uprawiania aktywności fizycznych, sportów wodnych etc. Na pewno nie jest to miejsce, w którym byłyby punkty do zwiedzania.
Jedno co na pewno warto zaznaczyć, Malediwy to miejsce na urlop lenia lub do uprawiania aktywności fizycznych, sportów wodnych etc. Na pewno nie jest to miejsce, w którym byłyby punkty do zwiedzania.
Cały wpisy na temat tej podróży znajdziecie w linku poniżej, co warto zaznaczyć podróż na Malediwy wcale nie musi kosztować milionów monet, szczegóły TUTAJ i TUTAJ
Udanych zimowych wakacji Wam życzę, gdziekolwiek nie zdecydujecie się ich spędzić.