Jeden z moich ulubionych blogowych projektów czyli projekt denko. Bardzo sobie cenię tego typu posty na innych blogach przede wszystkim z tego powodu, że opinia na temat produktu wydawana jest dopiero po jego faktycznym, całościowym zużyciu. Dopiero wtedy, w mojej opinii, można maksymalnie wiarygodnie wypowiedzieć się o jego właściwościach.
Dziś denko wyjątkowe. I od razu wam powiem dlaczego, a mianowicie dlatego, że polecam każdy z produktów, które dziś tutaj się pojawią. Nie zawiódł mnie żaden z nich.
Jedno jednak ważne co zawsze podkreślam przy okazji tego typu postów - zawsze, ale to zawsze należy uwzględniać właściwości swojej cery czy swoich włosów. To że dany produkt pasował mi, nie znaczy niestety, że od razu będzie dobry dla każdego. Tak jak różne mamy gusta, tak różne są właściwości naszego ciała.
Każdorazowo warto więc sprawdzić składy, czy nie ma tam składników, które wybitnie nam nie służą, a także zapoznać się z przeznaczeniem danego produktu i czy ono zaspokoi nasze potrzeby.
Pasta wybielająca Blanx KLIK- mój must have. Pasta, która pojawiła się już tutaj na denku w 2015 roku. Pasta, która naprawdę robi efekt. Faktyczny efekt wybielenia szkliwa. Bardzo polecam. Używam od lat i nie planuję przestać. Mam skłonność do barwienia szkliwa i powstawania kamienia nazębnego więc bardzo ważne jest dla mnie zabezpieczenie zębów w tej kwestii.
Bi-Facil płyn do demakijażu marki Lancome KLIK - bardzo polecam. To produkt bardzo delikatny i jednocześnie bardzo skuteczny. Na początku jego cena była dla mnie nie do zaakceptowania, w regularnej sprzedaży kosztuje 159 zł i wydawało mi się to stanowczo za dużo jak na produkt do demakijażu. Ale. Jedno, że teraz już kupuję go każdorazowo gdy Sephora ma -20% co już robi różnicę. Drugie, że ten produkt działa i jest bardzo wydajny.
Poprzedni płyn, którego używałam nie radził sobie z wodoodpornym tuszem marki Chanel. Notorycznie budziłam się rano z pandą pod oczami. Ten płyn polecono mi właśnie jako pewnik w zakresie demakijażu produktów wodoodpornych. I to był strzał w dziesiątkę. Już użycie jednego wacika pozwala zmyć cały makijaż oka.
Bardzo ten produkt polecam.
Tusz do rzęs Chanel Inimitable Waterproof KLIK - tusz, od którego zaczęły się moje poszukiwania nowego płynu do demakijażu, o których wspomniałam powyżej. To jest tusz prawdziwie wodoodporny. Wytrzyma deszcz, pływanie w basenie, prysznic i płacz. Nie płynie, nie odbija się. Bardzo polecam jeśli szukacie pewnego w tym zakresie produktu.
Co ważne jednocześnie, to tusz idealny dla kobiet, które lubią delikatny, subtelny, dzienny makijaż. On nie zrobi efektu sztucznych rzęs. Owszem, wydłuży rzęsy i je pogrubi, ale w sposób bardzo naturalny. Ja taki efekt sobie cenię. Jeżeli wy również, polecam bardzo aby ten tusz wypróbować.
Chanel Le Lift Creme Riche KLIK - krem przeciwzmarszczkowy o bogatej konsystencji. Uwielbiam! Naprawdę. To jest krem, który działa, i który naprawdę robi efekt na skórze.
Lekka, cudownie delikatna konsystencja, cudowny, równie delikatny zapach. Myślę, że nie znajdzie się nos, który miałby problem z zaakceptowaniem tego zapachu. Działanie? A jakże. Napięta, świeża, rozświetlona skóra, wygładzone zmarszczki. Naprawdę. W tym przypadku nie są to puste obietnice producenta. Mi ten produkt służy wyjątkowo i wrócę do niego na pewno.
Mydło w płynie Yope KLIK - kolejny ulubieniec. Produkt, który akurat mam zawsze w zapasie bo używam ich regularnie. Często mam ogromny problem z uzasadnianiem wartości produktów podstawowych jak mydła czy żele pod prysznic. No bo wydaje się, że co może być w nich wyjątkowego, mają oczyścić skórę i tyle, a tu okazuje się, że może być jednak coś więcej.
Na przykład zapach, naturalny, czysty, niechemiczny. Bardzo delikatnie się pieni, oczyszcza skórę i pozostawia ją delikatnie pachnącą. Niby banalne mydło do rąk, a jednak sprawia przyjemność w użyciu. Wierzcie mi, że odkąd je używam bardziej regularnie myję dłonie, bo to lubię.
Garnier Fructis Oil Repair 3 szampon wzmacniający do włosów suchych i łamliwych KLIK - bardzo dobry produkt z serii produktów drogeryjnych. Oczywiście jak to z szamponami bywa, jednym dany produkt będzie służył bardziej, innym mniej. Mi jako osobie z włosami rozjaśnianymi, które potrzebują mocnego nawilżenia i wzmocnienia, sprawdził się bardzo dobrze.
Relaksująco - nawilżający olejek do kąpieli i pod prysznic marki AVON KLIK - produkt, który otrzymałam w przesyłce promocyjnej, i który sprawdził mi się naprawdę rewelacyjnie. To cudownie pachnący olejek, który delikatnie myje i oczyszcza skórę pozostawiając ją cudownie pachnącą. To produkt z serii mini spa w domowym zaciszu. Naprawdę warty wypróbowania.
Benefit Gimmie Brow KLIK - żel dodający brwiom objętości. Moje opakowanie to jeszcze poprzednia szata produktów marki. Barwi brwi, ujarzmia je i jednocześnie dodaje objętości. Sprawdzi się również przy mało gęstych brwiach. W ogóle uważam, że produkty marki Benefit są jednymi z lepszych jeśli chodzi o produkty do brwi.
L'occitane krem do stóp z masłem shea KLIK - kremy do rąk i stóp marki L'occitane to moi niekwestionowani faworyci. Cudowne nawilżenie, boski zapach, szybkie wchłanianie. Uwielbiam! Polecam z czystym sumieniem.
Pianka do twarzy Sleek Egg Holika Holika KLIK - to delikatna pianka myjąca o właściwościach oczyszczających. Efekt? Czysta i gładka skóra twarzy. Naprawdę. Efekt jest widoczny po każdorazowym użyciu. Jeżeli akurat szukacie produktu oczyszczającego to naprawdę warto wziąć pod uwagę ten produkt.
Znacie, któryś z tych produktów? Polecacie czy wręcz odwrotnie? Jestem ciekawa waszych opinii.