Co prawda przepisy na dania nie pojawiają się tu często, bo i nie często cokolwiek sama przygotowuję, ale jak już się zdarzy, to czym prędzej pędzę żeby i tutaj się pochwalić. Proszę państwa, będzie hummus.
Genialnie prosty przepis na rewelacyjną przekąskę. Miał być daniem Sylwestrowym, ale nie wzięłam pod uwagę, że ciecierzycę należy przed gotowaniem namoczyć, a że za przygotowywanie wzięłam się na 2 godziny przed kolacją... No cóż, zabrakło doświadczenia, ale człowiek uczy się na błędach. Także w noc sylwestrową ciecierzyca moczyła się.
A więc pierwsza uwaga, jeżeli korzystacie z suchej ciecierzycy, należy pamiętać, że jeszcze przed gotowaniem, najpierw należy ją namoczyć, około 10-12 godzin, poziom wody powinien być ponad ziaren. Można również skorzystać z ciecierzycy w puszce, co do późniejszego smaku zdania są podzielone, ja jeszcze nie próbowałam.
Krok drugi - gotowanie. Jak już minął czas namaczania, to mi przeszły chęci na kucharzenie... Tak całość przestała sobie kolejny dzień i za gotowanie wzięłam się dnia następnego.
Ciecierzycę gotowałam 1.5 godziny, bez żadnego dodatkowego przyprawiania. Na koniec odsączyłam z wody, natomiast samą wodę odlałam do innego naczynia, jeszcze miała się przydać.
Co potrzebujemy czyli lista składników:
Całość blendujemy, a konsystencję kontrolujemy dolewając wody, która została nam po gotowaniu ciecierzycy. Dla mnie idealna jest w formie pasty, tak, że sprawdzi się zarówno do jedzenia łyżeczką jak i jako pasta choćby na kanapki. Polecam również w zestawie z papryką czy marchewką. Paprykę i marchew kroimy w słupki i po prostu podajemy z hummusem do nabierania. Aż głodna się zrobiłam.
Jak macie jakieś swoje sprawdzone przepisy to dajcie znać. Jestem na fali chęci do gotowania więc chętnie spróbuję.
Genialnie prosty przepis na rewelacyjną przekąskę. Miał być daniem Sylwestrowym, ale nie wzięłam pod uwagę, że ciecierzycę należy przed gotowaniem namoczyć, a że za przygotowywanie wzięłam się na 2 godziny przed kolacją... No cóż, zabrakło doświadczenia, ale człowiek uczy się na błędach. Także w noc sylwestrową ciecierzyca moczyła się.
A więc pierwsza uwaga, jeżeli korzystacie z suchej ciecierzycy, należy pamiętać, że jeszcze przed gotowaniem, najpierw należy ją namoczyć, około 10-12 godzin, poziom wody powinien być ponad ziaren. Można również skorzystać z ciecierzycy w puszce, co do późniejszego smaku zdania są podzielone, ja jeszcze nie próbowałam.
Krok drugi - gotowanie. Jak już minął czas namaczania, to mi przeszły chęci na kucharzenie... Tak całość przestała sobie kolejny dzień i za gotowanie wzięłam się dnia następnego.
Ciecierzycę gotowałam 1.5 godziny, bez żadnego dodatkowego przyprawiania. Na koniec odsączyłam z wody, natomiast samą wodę odlałam do innego naczynia, jeszcze miała się przydać.
Co potrzebujemy czyli lista składników:
- szklanka ugotowanej ciecierzycy
- 2 łyżki pasty tahini
- 2 ząbki czosnku (w moim przypadku to były bardzo duże ząbki, ale ja lubię czosnek)
- 3 łyżki soku z cytryny
- sól i pieprz (nie żałować)
Całość blendujemy, a konsystencję kontrolujemy dolewając wody, która została nam po gotowaniu ciecierzycy. Dla mnie idealna jest w formie pasty, tak, że sprawdzi się zarówno do jedzenia łyżeczką jak i jako pasta choćby na kanapki. Polecam również w zestawie z papryką czy marchewką. Paprykę i marchew kroimy w słupki i po prostu podajemy z hummusem do nabierania. Aż głodna się zrobiłam.
Jak macie jakieś swoje sprawdzone przepisy to dajcie znać. Jestem na fali chęci do gotowania więc chętnie spróbuję.